Dead Space

Dead Space
89
Metacritic
91
Steam
92.273
xDR
Nasza ocena jest obliczana na podstawie recenzji i popularności gry.
Deweloperzy
Wydawcy
Recenzje na Steam
Wszystko
91 (32 506 głosów)
Ostatni
90 (741 głosów)

Klasyczny horror science fiction powraca w zupełnie nowej odsłonie oferującej jeszcze bardziej immersyjne doświadczenie, z niezrównaną grafiką, oprawą dźwiękową i ulepszeniami rozgrywki – zachowując jednocześnie wierność emocjonującej idei oryginału.

Pokaż szczegółowy opis

Wymagania systemowe Dead Space

Minimalne:

  • Wymaga 64-bitowego procesora i systemu operacyjnego
  • System operacyjny: Window 10 64-bit
  • Procesor: Ryzen 5 2600x or Core i5 8600
  • Pamięć: 8 GB RAM
  • Karta graficzna: TBD
  • Karta dźwiękowa: TBD
  • Dodatkowe uwagi: TBD
Podobne gry
DLC
Popularność
Opinie
Napisać recenzję
💗 TinyAnnie 💗
💗 TinyAnnie 💗

Dead Space 2023

Już na samym początku mogę śmiało napisać:

Jest to jeden z najlepszych Remaków ostatnich lat!

Jeżeli nadal zastanawiasz się nad zakupem to mogę powiedzieć tylko KUPUJ!!!! Nie zawiedziesz się. Stan techniczny jest świetny, nie doświadczyłem żadnych Bugów czy Crashy, FPS-y są stabilne, a gra wygląda po prostu obłędnie! Ishimura nigdy nie wyglądała tak dobrze.

Jestem w szoku będąc szczerym. EA zrobiło coś dobrze?! Kocham Dead Space z 2008 roku. Spędziłem w nim setki godzin i jestem zdania, że razem z Dead Space 2 są jednymi z najlepszych gier z gatunku Horroru. Gdy usłyszałem o tym Remaku na 1000% byłem pewien, że będzie to Cash Grab. Kopiuj/Wklej i lekko podbiją grafikę.... Bardzo mocno się pomyliłem.

No dobrze, a co zostało poprawione, zmienione i dodane?

    • Isaac stał się bardziej ludzki. Odzywa się i wchodzi w interakcje z innymi. Gdy widzi się z kimś twarzą w twarz to ściąga hełm. Jeżeli martwisz się o to, że dodano głos dla Isaaca, od razu mogę Cię uspokoić. Zabiera głos w odpowiednich momentach i nie wyrywa nas z klimatu bezsensownymi komentarzami. Zrobili to genialnie!
    • Ishimura jest teraz jednym wielki statkiem. Nie idziemy po linii prostej bez możliwości powrotu jak w oryginale. Możemy wrócić się na sam początek gry nawet gdy jesteśmy w rozdziale 10! Jak mocno wpływa to na klimat i atmosferę nie muszę chyba dodawać.
    • Fabularnie jest tak samo, nie musicie się martwić. EA z Motive nie postanowili zmieniać Dead Space pod nowoczesne społeczeństwo. Parę wydarzeń zostało zmienionych np. Śmierć Hammonda. Ale wierzcie mi, że są to zmiany tylko na lepsze.
    • Zostały dodane zadania poboczne pogłębiające Lore i historie z oryginału. Np. możemy poznać bliżej Nicole i jej historię.
    • Dźwięk został poprawiony. Nekromorfy brzmią jeszcze bardziej zajadle. Bronie mają potężne uderzenie. W pustych holach słychać głosy i ciche pojękiwania... W wielu miejscach ściany mają głosy... Atmosfera grozy dzięki temu zabiegowi aż wylewa się z ekranu.
    • Parę zadań zostało zmienionych na lepsze! Np. Beznadziejna misja z działem z jedynki.
    • Eksploracja zamkniętych pomieszczeń została całkowicie zmieniona. Nie potrzebujemy już marnować "Nodów" by wejść do zablokowanego pomieszczenia z lootem. Teraz nie które szafki, skrzynie czy drzwi wymagają odpowiedniego poziomu dostępu. Zdobywamy go wraz z postępem fabuły i wykonaniem jednego z zadań pobocznych :) Mini Metroidvania w Dead Space? Hell Yeah!
    • Każda broń teraz ma swoje osobne wprowadzenie i całkowicie nową mechanikę ulepszeń!
    • Feeling strzelania jest identyczny względem pierwowzoru... ale została dodana jedna bardzo ważna rzecz. Obrażenia na wrogach. Każdy z naszych strzałów odrywa skórę i mięśnie z Nekromorfów. Widać kości. Czasami nasz strzał po prostu połamie kość i kończyna naszego wroga zwisa... możemy ją wtedy oderwać kinezą i rzucić w niego własną kosą :D Jak bardzo jest to mięsne i satysfakcjonujące nie muszę chyba dodawać?

A wiecie co jest z tego wszystkiego najważniejsze? To, że pomimo tylu zmian i poprawek to nadal stary, dobry Dead Space! Powiem wręcz więcej. Jest to najlepsza wersja Dead Space aktualnie na rynku. Jest to wersja Dead Space którą wszyscy mieliśmy w głowie gdy wspominaliśmy o tym klasyku Horroru.

Jaki jest mój werdykt? KUPOWAĆ!

ARCYDZIEŁO/10

【+Kain+】
【+Kain+】

Po zagraniu brak mi słów, żeby opisać wrażenia z Dead Space Remake.
Remake ŚWIETNY. Widać, że studio Motive do serii podchodzi z serduszkiem.
Bo grając od piątku (27.01.2023) w Dead Space'a znowu poczułem się jak w 2008 roku grajć w pierwowzór tylko, że bardziej dowalony. Naprawdę, jakby ktoś w 2008 roku powiedział mi, że można Dead Space'a zrobić jeszcze lepiej to bym tą osobę wyśmiał. Niesamowity klimat, ŚWIETNIE poprowadzona fabuła, niby ta sama, ale poprowadzona jeszcze lepiej, wyjaśniająca pewne rzeczy, nadająca im sens (choć nie musiała!) itp itd. BARDZO liczę na remake Dead Space 2 i Dead Space 3. (PS. przy remaku DS3 gdyby zrobili podobny zwiastun z tym samym coverem "In The Air Tonight", a potem wypuścili jego full wersję (tak, jestem jedną z tych osób co czeka na full wersję tego coverku od 2013 roku... xD ) to byłby tak MEGA ukłon w stronę fanów serii i weteranów, że o ja nie mogę... :D
Dead Space Remake oceniam 11/10.

Wilczarz
Wilczarz

Dead Space 2023 jak na początek roku wyszedł wybornie EA Motive zaserwowało nam graczom odgrzewany kotlet co nie koniecznie musi być coś złego... ba wyszedł idealnie. Gra dostała mocne odświeżenie widać to po lokacjach statku Ishimury przeciwnicy z kolej są znacznie twardsi i trzeba się solidnie postarać by ich rozwalić. Uwagą zasługuje optymalizacja gry nie miałem żadnych problemów w czasie rozgrywki.

Jeśli szukasz solidnego horroru koniecznie spróbuj Dead Space 2023 lub jak masz ochotę odświeżyć sobie doznania jakie doświadczyłeś w 2008 roku.

Polecam

Khalim
Khalim

Moja specyfikacja sprzętowa nie pozwoliła mi się cieszyć wysokimi ustawieniami grafiki. Mimo, to przeskok graficzny względem oryginału jest ogromny.
Lokacje są dużo gęściej zapełnione różnorakim wyposażeniem i ozdobnikami. Powoduje to, że przemierzanie wnętrza Ishimury jest dużo bardziej przekonujące, a panujący ciężki klimat jest jeszcze bardziej sugestywny.
Ćwiartowanie przeciwników nadal sprawia sporo satysfakcji.
Zastrzeżenia mam jedynie do ostatnich godzin rozgrywki. Miałem wrażenie, że zakończenie jest przesadnie przeciągnięte. Postać jest na tym etapie gry już znacznie potężniejsza, biegamy z punktu do punktu, a finał nie następuje. Klimat pryska, strach się ulatnia, a pozostaje tylko sieczka.
Nie mniej na pewno warto zagrać.

Szulerini
Szulerini

Plusy:
1. Grafika, która w połączeniu z Ray Tracingiem robi świetną robotę. Pomieszczenia, w których nie ma źródeł światła są po prostu ciemne.
2. Isaac ma w końcu głos. Kwestie głosowe zostały nagrane od zera, żeby miało to sens.
3. Zadania poboczne, które bardzo uzupełniają fabułę jak i wydarzenia przed początkiem gry. Nie ma ich dużo, nie wymuszają na graczu ukończenia ich. Nie odczuwa się również zmęczenia podczas wykonywania ich (patrz: obojętnie który nowy Asasyn).
4. Postać porusza się bardzo płynnie i responsywnie, a nie jak wóz z węglem jak w Callisto.
5. Znajomość oryginału z 2008 potęguje efekt nostalgii.
6. Całkiem dobra optymalizacja...

Minusy:
1. ...która czasami ma jakieś odpały. Gra generalnie chodziła cały czas w 60 klatkach z RTX On, ale dochodziło do dziwnych dropów. Podczas niektórych walk lub przerywników klatki spadały do 10-20. Na ostatnim bossie miałem 26 FPS przez całą walkę a zużycie CPU było niskie jakby wyjechał na wakacje. Występuje tu główna bolączka silnika Frostbite (tak samo w poprzednich NFS'ach) czyli procesor bardzo mocno się rozgrzewa, ale nie jest używany nawet w połowie.
2. W okolicy 6-7 rozdziału trochę wywala się balans. Brakowało mi apteczek jak i amunicji oraz pieniędzy. Po 9. rozdziale przedmioty aż wysypywały się z ekwipunku.

waszka331
waszka331

Dead Space zawitał w moim serduszku od czasu wydania pierwszej części w 2008 roku i uważałem ten tytuł za istne dzieło. Po latach miałem okazję ograć odświeżoną wersję i ta miłość na nowo rozgrzała moje uczucia do całej serii a wspomnienia tylko to wzmocniły. Byłem pełen zachwytu móc zwiedzając te same korytarze w odświeżonej oprawie graficznej jak i parę nowych pomieszczeń ułatwiających przemieszczanie się po planetołamaczu USG Ishimura, nie będąc już uzależnionym od kolejki. Dużym zdziwieniem był dla mnie polski dubbing oraz zmiana wyglądu Isaaca, który teraz wygląda jak aktor który podkłada pod niego głos. Twórcy postanowili nie ograniczać się do elektroniczych logów i stworzyli kilka misji pobocznych, które możemy wykonać w międzyczasie wykonywania głównego wątku fabularnego w zamian za nagrody w postaci ulepszeń czy kredytów. Wiele rzeczy zostało odwzorowane zgodnie z oryginałem jak rozczłonkowanie obcych, bronie czy lokacje. Gra się w to tak samo przyjemnie co w oryginał sprzed parunastu lat i z przyjemnością polecam każdemu; zarówno fanom gatunku jak i dopiero zaczynającym zabawę z horrorami umiejscowionymi w kosmosie.

Verxed
Verxed

Horror oparty na jumpscarach, ale to w żadnym razie nie ujmuje tej grze. Na początku można się wystraszyć, jeśli ktoś tak jak ja nie lubi się bać, a potem to grasz dla klimatu i uczuciu zagrożenia towarzyszącego ci od początku do końca. Pomieszczenia są małe, czasem nawet klaustrofobiczne, w 98% po prostu jest ciemno i polegasz tylko na swojej latarce przy broni - jeśli chcesz się tylko bać w tej grze, to nie kupuj bo nie będzie ci to uczucie towarzyszyło do końca rozgrywki.
Fabuła, bohaterowie, projekty lokacji zapadają w pamięć i to właśnie wyróżnia tą produkcję na tle innych wysokobudżetowych produkcji (AAA).
Podczas rozgrywki na poziomie od średniego wzwyż można odczuć problemy z amunicją - chodzi o jej brak - i dlatego bardzo ważne jest zarządzanie odpowiednio pieniędzmi w grze, aby za nie kupować amunicje - zalecam nawet pograć na niższym poziomie trudności - to nie ujmuje przyjemności z gry.
Jak wygląda nasz arsenał? Cóż, 5 lub 6 rodzajów broni na taką ilość rozgrywki jest wystarczająca i używanie każdej z nich w jakiś sposób sprawia frajdę.
Jeśli chodzi o rozgrywkę, to pozbywanie się nekromorfów daje niesamowitą radość, zwłaszcza używając pierwszej broni jaką dostajemy.
Optymalizacja wypada bardzo dobrze, błędów utrudniających rozgrywkę nie uświadczyłem - chociaż wymagania dosyć wysokie. Za tak dobry kawał gry - nawet tak krótkiej - śmiało jest warta swojej premierowej ceny. Jeśli ktoś przelicza czas rozgrywki na złotówki, to kupić nawet za 150 zł i też będzie warto.

Solbedo
Solbedo

Będąc fanem gry Dead Space 1, cieszyłem się jak małe dziecko, które otrzymało prezent na urodziny od rodziców i za każdym razem gdy słyszałem głos Isaaca cieszyłem się. Znajomość oryginału można wyrzucić za okno bo gra bardzo się różni i wielokrotnie zaskakuje, jedynie coś się wydarzyło np. śmierć pewnej postaci na początku wydarzyć się musi i tak się dzieje w remake'u, a mimo to zaskakuje. Grafika bardzo dobra i szczegółowość jest wysoka, a to jak wrogowie są rozrywani z mięśni jak w DOOM Eternal pomaga rozpoznać ile trzeba strzelać żeby pokonać przeciwnika. Jeśli ktoś nie jest typem człowieka co liczy złotówki na godziny brać w ciemno i tu też jest się w nocniku bojąc czy coś wyskoczy za raz, klimat MEGA.

WalterWhite
WalterWhite

Dead Space remake to na pewno bardzo udana gra. Grając w nią praktycznie nie występowały poważniejsze błędy, raz wypadłem poza mapę bo obcego w widzie zabiłem i jego ciało mnie wypchnęło, ale to i tak nie wiele w porównaniu do glitchy z innych gier np z cyberbuga po wydaniu. Fabuła jest wciągająca, ciekawa. Klimat jest niezapomniany, praktycznie opustoszały kosmiczny statek pełen obcych. Gra w wielu momentach jest dość trudna, szczególnie podczas walk z bossami. To tyle ode mnie. ogólna ocena 10/10

PATENT
PATENT

Kocham tą grę ale mam jednocześnie ochotę wystawić negatywa i na razie odradzić jej zakup przynajmniej na PC przez ten paskudny stuttering. Gra wczytuje momentelnie lokalizacje za drzwiami przez co przy podchodzeniu pod drzwi i to tak parszywie w tych samych miejscach jest zawsze paskudny stutter a mam SSD na M2, 12900K i 3090 więc to wina gry. Na razie odkładam NG+ i run na hardcorze jak naprawią ten paskudny stutter i znikające przedmioty fabularne bo miałem 2-3 razy sytuację, że generator potrzebny do otworzenia drzwi wyleciał za mapę albo znikł. Gdyby to był hardcore to trzeba wczytać save i stracić nawet kilka godzin gry z nie swojej winy.

OverForce
OverForce

Co tu dużo mówić gra jest cudowna pod względem wizualnym, dźwiękowym, klimatycznym kończąc na fabule i gameplayu. genialne zaprojektowanie stref próżniowych i fizyki wszystkich elementów towarzyszących przy tym, też dużą uwagę zyskuje walka w tej grze masz dużo możliwości jak pokonać przeciwników korzystając z otoczenia np. beczki wybuchowe, ładunki ze strefą stazy czy tez ostre rury żeby przyszpilić wrogów, a i nie wspominając o ogromnym arsenale broni. Bardzo dobra gra polecam w nią zagrać. Poza tym moim zdaniem ma szansę zdobyć tytuł gry roku. Jedynym minusem jest optymalizacja niby przez większość czasu jest 70/80 fps ale potrafi dropnąć do 30 lub niżej ale to jest jedyna wada tej gry, na żadne bugi i glicze nie natrafiłem wszytko pięknie działało(pomimo fps czasami) a to jest rzadkość w dzisiejszych czasach:)

kacpero90787
kacpero90787

Kto by pomyślał, że EA da radę wydać taki produkt. Wow. Udało się! Przyznaję, że miałem nadzieję , że Callisto Protocol wyjdzie lepiej, lub będziemy mieli memy z Armstrongiem z FMA trzymającym w ramie w ramie Dead Space i Callisto Protocol, ale mamy CP jako to gorszą pozycję. W każdym razie remake Dead Space jest jak na razie w mojej topce growych remaków. Na piedestale z Remakiem Resident Evil na Gamecube'a. Podobnie jak tamta gra, nie tylko odtwarza pierwowzór, ale zmienia i poprawia. Mamy ten sam punkt wyjścia, USG Ishimura, planetołamacz zostaje znaleziony przez załogę promu USG Kellion, gdzie nasz protagonista inżynier Isaac Clarke stara się znaleźć swoją żonę Nicole Brennan. Ale Ishimura okazuje się opuszczona, a zamiast załogi to Issac i reszta spotyka nekromorfy. Zanimowane zwłoki, które można powstrzymać jedynie przez rozczłonkowanie. Szkielet fabuły pozostaje taki sam, ale są zmiany. Dla mnie praktycznie wszystkie na plus, niektórzy mogą narzekać, że nie jest jak przedtem, ale znowu, dla mnie o wiele lepiej postacie wychodzą i o ile spotyka ich ten sam los, to miejsce i co się z nimi dzieje mogą być inne. Gra dodatkowo nawiązuje do spin offów jak komiksy czy animacji, bardziej niż pierwowzór i do następnych części. Co do zmian w rozgrywce to tak dużo nie jest. Np. Karabin ma granatnik zamiast trybu strzelania po wszystkich stronach, a i Ishimura została powiększona. Dodatkowo sekwencje w próżni są zmienione, aby były podobne jak w 2, że mamy silniczki i możemy latać. A i przeciwnicy są bardziej wytrzymali, pewnie z powody lepszego sterowania. Co do optymalizacji to nie mam zarzutów, jeśli był jakieś dropy, to minimalne. Czasami zwłoki się dziwnie ustawiały, co z tego co zrozumiałem z QA na reddicie było celowe. W każdym razie polecam z całego serca. Przez kupowanie pokazujemy, że jest miejsce dla singleplayerowych horrorów. Make Us Whole!

[NMCZ] HUBiS PPWBANDYTA
[NMCZ] HUBiS P…

Miażdży swojego konkurenta (the callisto protocol)
Klimat świetny, fabuła lekko zmieniona względem oryginału ale na duży plus (jestem na 7 rozdziale)
Graficznie jest dobrze a nawet bardzo dobrze.
Gra trzyma w napięciu, straszy proceduralnym zachowaniem przeciwników i jumpskerami, które są nam dozowane w rozsądnej ilości.
Podczas 9 godzinnej sesji wywaliło mnie do pulpitu 6 razy, co jest dość irytujące biorąc pod uwage, że gra nie posiada autozapisu (na +, ogolnie)
Wszystko to w połączeniu ze świetnym soundtrackiem + poczucie odosobnienia sprawia, że daje 8.5/10.

Painstar
Painstar

Great remake. Few flaws, like worse character design or worse death animations and tentacle parts feel less impactfull, but overall it's top notch and can fully recomend it to any sci-fi horror fan and Dead Space veterans.

Bochen
Bochen

Po ukończeniu fabuły mogę stwierdzić że to była w mojej ocenie jedna z najlepszych gier w jakie dane było mi zagrać. Zaznaczę tylko, że nie grałem w pierwotną wersję.

Tak jak wiele osób pisało w recenzjach.. klimat aż się wylewa z monitora. Lokacje świetnie przedstawione. Fabuła prosta, lesz pasująca do tego typu gry. Grafika stoi na wysokim poziomie., szczególnie z włączonym Ray Tracingiem na RTX4080. Wydajnościowo bez problemu nawet na laptopie z RTX3060. Lekki stuttering niestety występuje lecz jest to spowodowane zabezpieczeniem Denuvo. Polecam tą grę każdemu, kto lubi horrory lub klimaty Sci-Fi.

Sowa
Sowa

Gra wygląda lepiej od oryginału, co jest oczywiste. Fabuła została interesująco rozbudowana, mówiący Isaac dodaje kolorytu całości. Gra mniej straszy moim zdaniem od pierwowzoru, aczkolwiek może to być spowodowane moim stażem z grami action-horror. W kwestii strasznie daleko tej grze do Silent Hillów, czy Resident Evil 2 remake czy 3 remake. Isaac stał się bardziej gibki i rześki, co psuje klimat. W Dead Space z 2008 roku ociężałość protagonisty budowała atmosferę zaszczucia, poczucie tego, że gramy zwykłym Areczkiem, który ma kiepski dzień w pracy. Teraz Isaac jest niczym Al Bundy, gdy w 1966 zdobył 4 przyłożenia w jednym meczu. Dodatkowo zrobiono coś, co było wielkim minusem Dead Space 3. Necromorphy już nie zatrzymują się po każdym trafieniu, jak to było w oryginale. Teraz niewzruszone lecą na gracza dopóki nie stracą kończyny, przez co często się obrywa, gdyż trudno jest zdążyć z odchudzeniem maszkary zanim do ciebie dobiegnie. Na plus zdecydowanie jest fakt, iż gra potrafi być naprawdę ciemna, gdy zgasną światła, bez latarki w swojej broni niewiele zobaczysz. Cóż, czy warto kupić? Jeśli nigdy nie grałeś, to owszem. Jeśli grałeś w oryginał, poważnie bym się zastanowił/

MaroCobraG
MaroCobraG

Jak dla mnie to remake IDEALNY. Kiedyś myślałem że oryginalny Dead Space z 2008 nie potrzebuje żadnego odświeżenia, bo w gruncie rzeczy ta gra nie zestarzała się tak bardzo, jak chociażby niektóre residenty. Dodam nawet że w 2008 mechaniki jakie zostały zastosowane w ,,Martwej Przestrzeni" wyprzedzały swoje czasy. Po zagraniu w wersję z tego roku stwierdzam że nikt o ten remake nie prosił, ale każdy go potrzebował, bo znowu poczułem się jak z przed ponad 15 lat, kiedy poznawałem tą produkcję od początku do końca z wypiekami na twarzy, coś pięknego ;)

rafal_szymanski
rafal_szymanski

Klasyczny survival horror science fiction powraca po 15 latach przystrojony w nowe piórka. Sielankowa w założeniach misja naprawcza statku górniczego USG Ishimura przeradza się niepostrzeżenie w krwawą rzeź i walkę o przetrwanie Isaaca Clarka (protagonista). Przepiękna oprawa wizualna (jeśli lubi się obrazy malowane krwią)... ;-) Budująca atmosferę grozy oprawa dźwiękowa. Wciągająca historia, którą stopniowo odkrywamy. Potężny arsenał, którym pozbawiamy życia Nekromorfy. I wiele więcej. Niestety gra nie ustrzegła się szeregu błędów (w tym stutteringu). Pomimo tych raczej drobnych niedociągnięć technicznych, gorąco polecam.

LIL' OG P
LIL' OG P

Dead Space was the first horror survival that I've played back in 2010, I fell in love with the genre and I was really hyped for this remake. Without any doubt, they totally nailed it. If anyone will say that the original was better he must be out of his mind. They managed to capture Ishimura vibe so perfectly and even better. Level design is out of this world, ambient sounds, this is really the final Dead Space experience. You are always on edge, the atmosphere is so dense. Totally recommended for anyone who likes singleplayer games.. And for sure Dead Space remake by Motive and published by EA, yes EA - is now top 1 in survival horror games for me, making RE2 remake 2nd.. Well done Motive, I am waiting for dead space 2 remake, because after this success it will definitely come in the future.

pawel86ck
pawel86ck

Świetny remake. Pomimo, że oryginał ograłem już wiele razy (i ostatni raz tuż niedawno, gdyż chciałem mieć świeżą perspektywę na zmiany) to teraz jest to zupełnie nowe doświadczenie.

Oryginał pomimo określeń jako survival horror, to moim zdaniem tak nie do końca nim był, bo wszelkich zasobów (amunicji i "apteczek") było od pierona (sprzedawałem tak 80% zebranej amunicji i apteczek), więc walki o przetrwanie, to nigdy tam nie było. Same necromorphy (przeciwnicy z gry) były natomiast bardzo łatwe do zabicia, więc była to dość przyjemna i łatwa gra.

Remake to natomiast odwrotność tego "spokojnego spacerku po parku", bo teraz jest to prawdziwa walka o przetrwanie. Necromorphy stały się dużo bardziej odporne, więc w początkowych etapach gry trzeba poświęcić dużo amunicji. Oczywiście zasoby można oszczędzać, ale przykładowo na użycie kinezy i rzucanie przedmiotami w necromorphy nie zawsze jest czas i miejsce, bo przeciwnicy są teraz wyraźnie szybsi i też często atakują w grupach, więc jak bawisz się z jednym, to zaraz cię drugi podejdzie od tyłu. Przeciwnicy stali się też zdecydowanie bardziej agresywni, więc jak tylko znajdą się w pobliżu, to z miejsca rzucają się na gracza, więc nawet nie za bardzo da się ich omijać, jak miało to miejsce w oryginale. Oczywiście są później w grze bronie, które potrafią szybko zatrzymać nawet tych najbardziej odpornych przeciwników (a też maksymalnie wzmocniona podstawowa broń zaczyna dawać radę), ale przez większość czasu gry trzeba się z przeciwnikami męczyć (np. wpierw podpalić i spalić skórę, a jak już widać kość, to można kończynę łatwo odstrzelić). W oryginalne jak dostawało się line guna już na początku gry (w remakeu dopiero w połowie), to wystarczył jeden strzał, aby z miejsca pozbawić necromorpha kończyn, a po drugim strzale, to nawet najmocniejszy przeciwnik (czarny necromorph) kończył już definitywnie żywot. W remaku natomiast nawet maksymalnie wzmocniony line gun czasem potrzebował kilku strzałów na czarnego necromorpha i aż 7 strzałów na takiego nowego z czerwonymi oczami.

Duże wrażenie robi też grafika, a zwłaszcza całe oświetlenie. Jako fotograf od razu zauważyłem, że gra światła w Remake'u jest wreszcie dynamiczna, a nie upieczona jak to było w grach na PS4. Teraz jak postać stoi w kierunku światła, to widać doskonale jasne oświetlenie z przodu postaci, a na plecach już widać cienie niebezpośrednie. Tak doskonale oświetlone postacie po prostu wtapiają się teraz realistycznie w świat gry, co też pogłębia immersję. Spore wrażenie zrobił też na mnie uzyskany efekt głębi czerni, bo pomimo tego, że jest to jeden z najciemniejszych gier w jakie grałem, to mimo wszystko nie ma black crush'u (zupełny brak detali w ciemnych miejscach), więc widać tutaj wszystkie szczegóły w cieniach. Oczywiście aby to dostrzec, to trzeba odpowiedniego wyświetlacza. Jak ktoś zagra na monitorze SDR, to zobaczy duży black crush i bez latarki, to mało co widać. Przy HDR'e natomiast w tych ciemnych miejscach widać wszystkie szczegóły i nawet nie trzeba już latarki, aby poruszać się komfortowo po świecie gry. Jest to jedna z nielicznych gier, w których naprawdę HDR robi dużą różnicę, bo lepszy obraz przekłada się bezpośrednio na komfort gry.

Nowa grafika wpłynęła też na całą immersję, więc odczuwany strach jest spotęgowany, gdy cała gra wygląda teraz tak realistycznie. Tak namacalnego klimatu horroru dawno nie widziałem, a co więcej gra potrafi go utrzymać z uwagi na zastosowaną technologię "intensity director", która polega na odpalaniu co kilka minut zaprogramowanych wydarzeń. Dzięki temu rozwiązaniu, to teraz w każdej chwili może coś na gracza wyskoczyć, co wpływa masakrycznie na uczucie niepowności. Nawet po przejściu całej gry i zaczęciu nowej gry plus, to ciągle nie mam wrażenia, że mogę wreszcie grać na spokojnie, jak np. w oryginale :P. Ciekawy jestem, czy do remake'a moderzy również dodadzą obsługę virtal reality (VR), bo jeśli gra bez tego potrafi tak trzymać w napięciu, to w VR aż strach pomyśleć co by się z graczem stało.

Ta nowa szata graficzna jest jednak okupiona dużymi wymaganiami. Do 60fps w 1440p (bez upscalingu) i przy max detalach trzeba dopiero RTX3090, lub 4070ti. Upscaling w grze pozwala jednak odpalić tą grę również na słabszych kartach, więc z DLSS/FSR nada się już 3060ti do 1440p. Ja na starej karcie GTX1080 2.1GHz (10.7TF) miałem w czasie gry tak w najgorętszych momentach okolice 30-35fps (na szczęście bardzo rzadko), średnio 45-50fps, a w zamkniętych lokacjach nawet 60fps. Dobrze, że posiadam monitor z VRR, bo dzięki niemu grało mi się komfortowo (dodam też, że grałem na padzie od xboxa). Myślę, że początkowa lokacja tuż po wyjściu statku dobrze obrazuje wymagania tej gry w najgorszym momencie, więc jak ktoś sobie ustawi jakość grafiki w tym miejscu, aby płynność nie spadała poniżej danej wartości fps, to później raczej będzie już tylko lepiej. Pewnym problemem nawet na dużo lepszym sprzęcie będzie jednak stuttering. Wypada mieć nadzieję, że go naprawią, ale na razie jest i to miejscami potrafi przeszkadzać.

Warstwa audio też została poprawiona. W remake'u mamy teraz dużo doskonalsze pozycjonowanie i barwę dźwięku, bo zastosowano technologię akustycznego raytracingu, która oblicza w real time rozchodzenie fal dźwiękowych. Brana jest więc pod uwagę budowa levelu, po którym się poruszamy, więc odgłosy w grze brzmią teraz zdecydowanie inaczej w zależności od wielkości pomieszczenia, oraz samego umiejscowienia źródła dźwięku w tej lokacji. Przyznam, że robi to naprawdę fajny efekt, gdy słychać niepokojące dźwięki necromorphów dochodzące np. z wentylacji, a takie szczegóły tworzą po prostu prawdziwy horror. Zastosowano również ciekawy motyw z dźwiękiem bicia serca głównego bohatera. Jest to niby szczegół, ale często zwracałem na to uwagę i mogę powiedzieć, że wpływa to na uczucie strachu. Muszę też nadmienić, że postać Isaacka wreszcie mówi (głosu i też całej twarzy naszemu bohaterowi udzieliła ta sama osoba grająca postać Isaacka z części drugiej), co jest pewną nowością, ale pozytywnie wpływa na odbiór gry.

To tyle, jeśli chodzi o moje wrażenia z remake'a dead space. Ukończenie gry zajęło mi bardzo dużo czasu (około 25 godzin), gdyż wykonywałem zadania poboczne, oraz zwiedzałem lokacje w poszukiwaniu skrzyń z zasobami i schematami upgrade'ów broni, które można było już otworzyć nowym kluczem. Ogólnie polecam ten remake wszystkim fanom oryginału, bo jest to teraz zupełnie inne doświadczenie.

monolith19
monolith19

Każdy, kto ogrywał starego Dead Space z 2008, nie będzie miał czego żałować. Grafika na plus. Lokacje te same, dodano tylko nieznaczne różnice (np aby dostać się na pokład medyczny pierwszy raz, teraz trzeba przejść się skrótem, którego w pierwotnej wersji nie było, by wówczas odblokować dostęp do kolejki). Dodano dużo nowych dźwięków, oczywiście w klimacie dead space.
Polecam

[BORG] Karbulot [TN]
[BORG] Karbulot [TN]

Nigdy nie byłem miłośnikiem horrorów. A to głównie dlatego, że tego typu produkcje nie wzbudzały we mnie wymaganego strachu. W sumie do dziś istnieją dla mnie dwa typy filmów grozy. Pierwszy, to seria o Obcym, którego unikam ogladania w nocy, łapie mnie bowiem schiza oślinionych szczęk pod łóżkiem, oraz czających się na szafach twarzołapów. Drugi typ to cała reszta, która nie powoduje żadnych większych emocji. I mimo, iż czasem podskoczę na fotelu, to jednak za mało, aby poczuć się wystraszonym. Nawet gry typu Outlast przechodziłem jako grę akcji, a nie aby nabuzować się przysłowiowym cykorem. W sumie to chyba tylko gry o Obcym jakoś mnie ruszały, szczególnie przezajekurwabista Izolacja. Ale to też trzeba było grać tylko w nocy, koniecznie przy zgaszonym świetle i głośnym dźwiękiem w słuchawkach.

Z podobnym nastawieniem zasiadłem do Dead Space. W tytuł ten nie grałem nigdy, jakoś ominął mnie bokiem. O ile pamiętam, rok 2008 był dla mnie okresem ogrywania Team Fortress 2, Counter-Strike: GO i okazjonalnie Left 4 Dead 2. I mimo iż posiadam pierwowzór, z racji kupienia na jakimś bundle, nie korciła mnie ona nigdy. No, ale wyszedł remake. Gra, która jest według fanów wspaniałym powrotem do pierwotnego strachu. Pomyślałem sobie: "A co mi tam". Świeżo po zaliczeniu Dziedzictwa Hogwartu i Atomic Heart, postanowiłem zaszczepić sobie trochę adrenaliny. A ponieważ kolejna gra na którą czekam wychodzi w okolicy kwietnia, z braku ciekawszego tematu, uzbroiłem się w najnowszą "Śmiertelną Przestrzeń", (tak to się chyba tłumaczy, ale wymądrzał się nie będę). Opchnąłem więc na markecie kilka skrzynek z Counter-Strike'a i zaopatrzony w grę zasiadłem do nowej przygody.

I powiem szczerze, że o ile gra nie wzbudza we mnie żadnego strachu, jest bardzo klimatyczna. Oj to byłby wspaniały podkład do kolejnego Obcego. Tu jest potencjał na sequel cudownej Obcy Izolacji. No nic, zamiast wspaniałych Xenomorphów, mamy średnio udane Nekromorphy z długimi ramionami. Niezbyt to wymyślne, ale jak się nie ma co się lubi... Fabularnie jest oczywiście dużo lepiej, choć na standardy space horrorów przewidywalnie. Przylatujemy na statek górniczy, na którym ludzie zostali wybici przez jakieś potwory, które się panoszą i sieją grozę. Jesteśmy członkami grupy inżynieryjnej, która utknęła na statku. Oczywiście grupa grupą, ale horror wymaga, aby samotnie eksplorować zainfekowane miejsce. Ot standard. Zresztą fabuła dla mnie zawsze była dodatkiem, mnie interesuje rozwałka i eksploracja, a nie oglądanie filmików przerywnikowych. Od oglądania jest telewizor, na komputerze chcę grać.

Na wielki plus zasługuje zapisywanie gry w wybranych punktach. To podbija atmosferę, quick save w horrorach to największe zło, oddzierające gry z klimatu. Tymczasem dość spore odległości między stacjami zapisów (cos jak we wspomnianej Izolacji) powoduje, że trzeba uważać aby nie zginąć. Nie biegniemy na oślep, bo w razie co wczytamy sejwa sprzed 12 sekund. Sama walka zaś prosta nie jest. Strzelanie do wrogów nic nie daje, łby mają twarde. Tu się im odcina kończyny, aż zostaną bezbronne kadłubki. Nie możemy także czuć się pewnie. Nawet jak odpieramy wroga w kącie, często zdarza się, że łajza nam wybije ścianę za plecami i wylezie przez dziurę. My jako że jesteśmy inżynierem w ciężkim pancerzu nie hasamy i robimy przewrotek. Za bardzo nie ma jak robić uników, więc wroga trzeba wypatrywać i zabijać, zanim do nas dopełznie. Strój można ulepszać, zbieramy pozostawione kredyty, amunicję. Kupujemy potrzebne rzeczy. Wszystko jak należy. Gra wprawdzie liniowa, ale zapewnia swobodę w obrębie każdego poziomu. Zresztą do wcześniejszych lokacji możemy zawsze wracać.

Graficznie gra poprawna aż do bólu. Ostra, wyraźna i szczegółowa. Tak, jak powinien wyglądać statek górniczy. Świetne oświetlenie, specjalnie skonstruowane w celu uczucia niepewności i strachu. Niestety, to powoduje że gra ma kosmiczne wymagania. Gramy w sumie tylko na max detalach. Zapomnijcie o DLSS czy wyłączeniu AA. Dostaniecie wtedy mydło, ta gra nie uznaje kompromisów. Tylko ultra ustawienia zapewnią piękne wrażenia. Dowiecie się też, ile warta wasza karta graficzna. Na Ryzenie 9 5900X, RTX 3080, 32 GB RAM na 3440 x 1440 wyciągam te 60 FPS, ale setki nie przekraczam. Żadna dotychczasowa gra nie zarzynała mi tak procesora i grafiki. Tym bardziej dziwne, bo lokacje są małe i klaustrofobiczne, nie trzeba generować dużych przestrzeni, jak ogrywane ostatnio dwie wspomniane na początku gry.

To co, czas na minusy? No to was zaskoczę, ale... nie ma ich. Owszem są mniejsze lub większe bolączki, ale żadna z nich nie jest warta wzmianki. Nie grałem w pierwowzór, więc nie mam punktu odniesienia, ale uważam że twórcy wykonali naprawdę świetną robotę. Gdyby nie chcieli się trzymać protoplasty, pewnie zaprojektowali by ciekawsze potworki, bo te są troszeczkę... Śmieszne? Ale i tak jest nieźle, pierwsza gra w której nie strzelamy przeciwnikom w głowę. Jak dla mnie, gra może nie wybitna, ale warta swojej ceny. Do tego mamy osiągnięcia, karty kolekcjonerskie. "Aczików" nie wymaksuję, raczej nie będzie nowej gry plus, czy najwyższego poziomu. Chociaż... Kto tam wie, zobaczymy. Gra udana i z pewnością lepsza od podobnego tytułu, jaki mnie ostatnio zniechęcił, czyli The Callisto Protocol. Polecam, narka.

--------------------------------------
Wyłączność na tą recenzję posiada:
Strona kuratora Graj z Karbulotem

Mike TeaVee
Mike TeaVee

Polecam tę grę każdemu. Historia, mimo iż oparta na oryginale, posiada pewne diametralne różnice co czyni ją zupełnie nowym horrorem. Postacie są o wiele bardziej dopracowane i każdy z nich ma własną historię. Świetna fabuła, świetna historia, świetna atmosfera rodem z horroru. Każdy kto ma możliwość zagrania niech spróbuje i pozna zupełnie nowy horror

wondou1995
wondou1995

Dopiero pierwszą godzinę mam za sobą w tej grze a już ją kocham

Haerdeuss
Haerdeuss

Chociaż nie obyło się bez problemów (zwłaszcza technicznych) to z niesamowitą ulgą przyjąłem fakt, że EA wydało tak świetny remake legendarnej gry! Więcej na https://altao.pl/dead-space-remake-dynamika-rozswietlajacej-mrok-gwiazd…

GALA
GALA

Gra bardzo klimatyczna, mięsista i ma w sobie to coś:
Grafika 10/10, na uwagę tutaj zasługują szczególnie etapy w których możemy oderwać się od ziemi i przy akompaniamencie kosmicznej przestrzeni widać pył i elementy rozbite statku, pięknie to się komponuje razem, szkoda jedynie, że tlen nas ogranicza od podziwiania.
Lokacje 10/10
Względem pierwowzoru lokacje odwzorowali z należytą (jak na tą cenę) starannością i dokładnością, statek ISHIMURA dalej jest klaustrofobiczny aż do porzygu, liczne ambienty nieustannie trzymają nas w pełnej gotowości, a gęsta mgła otaczająca część lokacji nadaje mega tajemniczego i mrocznego klimatu. Na minus powiem, że grze odebrano trochę jej ciemność i mroczność, gra jest jaśniejsza przez co odbiera jej się tą nutkę grozy i tajemnicy tego co może na nas czychać w mrocznych zakamarach statku.
Fabuła 6/10
Misje takie jak w pierwotnym Dead Space, większość misji jest w stylu "przynieść, podnieś, pozamiataj" lub "idź i zabij", może tak musiało być, w końcu gramy jako inżynier co ma rozwiązywać problemy naturalne dla statku a potwory to jedynie dodatek, więc z logicznego punktu widzenia robota nudna jak chuj. Na uwagę tutaj zasługuje zmiana misji w której należy sterować działkami, ta misja przeszła totalny remaster, jest troszkę bardziej zręcznościowa i mniej irytująca więc +1
Wyposażenie 4/10
Bronie ogólnie trochę wykastrowano z ich potężnego brzmienia (bassowości), szczególnie plasma cutter którym grało mi się, że tak to ujmę...chujowo, broń która jest w stanie odcinać kończyny jednym trafieniem brzmi jak urwana trakcja od tramwaju na rondzie kaponiera. Karabin pulsacyjny pomimo iż na filmikach wydaje się być chujowy w brzmieniu ( nie brzmi jak karabin a bardziej jak jakiś klekoczący CKM z czasów I WW) względem DS 1, to gra się nim całkiem przyjemnie, na uwagę tutaj zasługuje fakt, iż karabin posiada modyfikację z DS 2 czyli granatnik który jest niebywale skuteczny ale tylko przy bezpośrednim trafieniu bo zasięg rażenia odłamków nie istnieje. Miotacz ognia jest ok, skuteczny i tyle, Pistolet linowy jest kozak i daje ogromną kontrolę nad lokacjami w których wiemy, że będzie grubo, strzelba energetyczna to kał dla speedrunerów, bo broń mało bije, powala przeciwników i tyle, ale na uwagę zasługuje Laser Stykowy który chyba jest czymś nowym i jest cholernie skuteczny i eliminuje wrogów w moment, jego OP charakter potwierdzam tym, iż ciężko do tego znaleźć ammunicję i jest ona najdroższa w sklepie.
W skrócie: Bronie te same, drobnie podkręcone efekty wizualne, za to dzwiękowo to downgrade srogi, karabin ma granatnik i to chyba największa nowinka na tle giwer w remaku.
Gra jako horror
Tutaj mam dylemat, bo w porównaniu do pierwotnej wersji dałbym tutaj 4/10, gra została trochę dostosowana pod takie miękkie faje jak ja które boją się ograć pierwowzór ale remake już daje radę, głównie za sprawą zwiększonej jasności w większości lokacjach, nekromorfy są znacząco mniej straszne, bardziej przypominają te z DS 3 które wyglądały jak jakieś zagrzybiałe, wyschnięte zwłoki a nie świeżo zdeformowane truchła które w DS 1 i 2 były brutalnie zmasakrowane. Udźwiękowienie daje radę, tutaj nigdy nie było problemów, wieczny niepokój i to trzeba im przyznać, że się spisali, bo większość ataków to jump scary a to jest tania sztuczka co zawsze działa.
Gdybym brał pod uwagę sytuację, że jest to debiut gry z tej serii to by wpadło solidne 10/10, gra jest unikatowa w swym gatunku, ogromny powiew czegoś co się wyróżnia na tle innych horrorów. Fani filmów sci-fi takich jak "Alien", "The Thing" będą zadowoleni.
Dodam tylko, że moja opinia bazuje na dotychczasowym ogrywaniu DS 1,2, 3 oraz Remake który nie został jeszcze ukończony.

radiszko
radiszko

V good game. Not really a fan of horror movies/stuff but the story is v. well written and it's climate, it's fantastic. Couldn't get to the game when it originally released, because I didn't give it a proper chance but glad I did it now. The technical state of the game (bugs and glitches) is v.good, almost none found by me, and runs well. Can recommend highly for ones that value a good and long game.

Majs7er
Majs7er

Ta gra jest doskonałym przykładem dobrze zrobionego remake'u. Grafika przepiękna, gra działa bardzo dobrze i jest świetnie zoptymalizowana. Survival horror w najlepszym wydaniu. Oprawa wizualna i dźwiękowa szczególnie się wyróżniają, nic dodać nic ująć.
No jak najbardziej polecam! 10/10

Aztek
Aztek

After like 3h of perfectly running game, now I encounter this every few minutes.

---------------------------
DirectX Error
---------------------------
DirectX function "GetDeviceRemovedReason" failed with DXGI_ERROR_DEVICE_HUNG ("The GPU will not respond to more commands"). GPU: "NVIDIA GeForce RTX 4090", Driver: 53640. This error is usually caused by the graphics driver crashing; try installing the latest drivers.
GPUBreadcrumbs:

---------------------------
OK
---------------------------