FATAL FRAME / PROJECT ZERO: Maiden of Black Water

FATAL FRAME / PROJECT ZERO: Maiden of Black Water
niedostępne
Metacritic
81
Steam
78.45
xDR
Nasza ocena jest obliczana na podstawie recenzji i popularności gry.
Cena
142,99zł
Release date
27 Październik 2021
Recenzje na Steam
Wszystko
81 (4 544 głosów)
Ostatni
77 (45 głosów)

„FATAL FRAME / PROJECT ZERO: Maiden of Black Water” trafia po raz pierwszy na Steam z okazji 20. rocznicy debiutu serii przygodowych horrorów FATAL FRAME / PROJECT ZERO. Akcja gry toczy się na świętej górze Hikami, gdzie miało miejsce wiele tajemniczych, przerażających zdarzeń.

Pokaż szczegółowy opis

Wymagania systemowe FATAL FRAME / PROJECT ZERO: Maiden of Black Water

Minimalne:

  • Wymaga 64-bitowego procesora i systemu operacyjnego
  • System operacyjny: Windows® 8.1, Windows® 10, 64bit
  • Procesor: Intel Core i5 750 or over
  • Pamięć: 4 GB RAM
  • Karta graficzna: NVIDIA GeForce GTX 660 or over, AMD Radeon RX 550 or over, 1280x720
  • DirectX: Wersja 11
  • Sieć: Szerokopasmowe połączenie internetowe
  • Miejsce na dysku: 25 GB dostępnej przestrzeni
  • Karta dźwiękowa: 16 bit stereo, 48kHz WAVE file can be played
  • Dodatkowe uwagi: The estimated performance is 720P/30 to 60FPS. Note: The frame rate may drop during the scenes with heavy load.
Podobne gry
Outlast 2
Outlast 2

Akcja, Przygodowe, Niezależne

21,59zł xDr: 85.99
Popularność
Opinie
Napisać recenzję
MaroCobraG
MaroCobraG

No i pojawiła się łątka która poprawia stosunek rozdziałki do jakości gry, co sprawiło że zniknął problem z przyspieszeniem gry przy dużych fps'ach, jest dobrze ;)

żegota
żegota

Cutscenes will freeze in blackscreen when the fullscreen is enabled, I must play windowed in max 1600x900, maybe they'll fix it :v

MrPrado30
MrPrado30

Muszę przyznać, że to naprawdę dobra gra, faktycznie potrafi przestraszyć. Po dobrej jedynce, fenomenalnej dwójce i innowacyjnej ale monotonnej trójce seria obrała dobry tor ( w czwórkę nie grałem). Właśnie tak powinien wyglądać nowoczesny Fatal frame. Znajomość poprzednich części nie jest wymagana ale jest zalecana. Występuje postać z pierwszej części.

O ile występuje tu back tracking tak jest zaprojektowana tak, że za każdym razem odkrywamy coś nowego i nie ma problemu z tym co mamy zrobić. Do gry dodano ducha pomocniczego pokazującego nam gdzie mamy się udać (W jednym poziomie nie działał zbyt dobrze). Do tego mamy interaktywną mapę pokazującą gdzie są drzwi które możemy otworzyć odnalezionym kluczem. Jeśli chodzi o zagadki to w zasadzie tu takich nie ma i zostały ograniczone tylko do robienia zdjęć. Patrząc na ich ogromny poziom trudności w np. pierwszej części to bardzo dobre podejście. Z minusów został dodany irytujący system podnoszenia przedmiotów podczas którego może zaatakować nas ręka ducha. Z początku wydawało się to fajne ale na dłuższą grę jest bardzo irytujące.

Graficznie czuć, że gra ma już swoje lata i bez problemu mogła by być odpalona na PS3 (wymagania PC są grubo zawyżone) Postacie są bardzo ładne a pomieszczenia są zrobione dość dobrze. W lesie widać doczytywanie drzew w oddali a sama roślinność jest prymitywna co mogliby poprawić.
Duchy są ciekawe ale dość szybko odkrywamy wszystkie i potem walczymy cały czas z tymi samymi. Poziom trudności na normalu jest niski, w moim przypadku największym zagrożeniem był dziadek z pochodnią który potrafił ubić mnie 3 razy ale mając mirror stone w ekwipunku to zamiast śmierci automatycznie ujrzymy pełen pasek zdrowia, (poziom musiałem zacząć od checkpointa tylko raz).

Sam port na PC mógłby być faktycznie lepiej zrobiony, przejście na klawiaturze i myszce jest niemożliwe. Trzeba używać pada. Dwa razy po cutscence gra się nie załadowała i trzeba było zresetować grę ale na szczęście przed każdym filmikiem jest zapis więc nic nie musiałem powtarzać. Nie żałuję wydanych pieniędzy bo gra jest naprawdę dobra. Mam nadzieję, że czwarta część też zostanie wydana na PC.

Z tego co zauważyłem wszystkie błędy są aktualizowane więc za niedługo nie będzie absolutnie żadnych problemów z działaniem gry.

A1ien_1385
A1ien_1385

Maiden of Black Water jest już piątą odsłoną serii Fatal Frame, której pierwsza część zadebiutowała jeszcze w 2001 roku na drugie Playstation. To seria horrorów mocno inspirująca się japońskim kinem grozy, takim jak Ju-on: The Grudge, albo The Ring. Tym co od zawsze wyróżniało FF od reszty survival-horrorów, jest oryginalny system walki polegający na cykaniu fotek duchom w odpowiednim momencie. Poza tym eksplorujemy nawiedzone domy, cmentarze, buddyjskie świątynie i zbieramy liczne notaki porozrzucane po całej grze, które mają za zadanie przybliżyć nam fabułę. Sama historia jest tak jak w przypadku poprzedników jest znakomita. Fabuła jest wielowątkowa, pełna ukrytych smaczków i niektóre wydarzenia są otwarte na interpretacje.

Poza znakomitą walką i fabułą jednym z największych atutów gry jest klimat. Fatal Frame jest horrorem, który naprawdę potrafi przestraszyć. Od samego początku sumiennie buduje napięcie i nie odpuszcza aż do samego finału. Dodatkowym smaczkiem jest znakomita strona artystyczna. Wprawdzie Fatal Frame 5 już w 2014 roku na Wii u do najpiękniejszych gier nie należał (Wii u nigdy wydajnością nie grzeszyło), ale braki techniczne uzupełnia wspaniałym designem artystycznym. Lasy są pełne detali i nieraz przyłapałem się na podziwianiu oświetlonych lampionami leśnych ścieżek. Na pochwałę zasługuje również wygląd duchów z którymi przyjdzie się nam zmierzyć. Kiedy nad głową zobaczymy dyndającą zjawę z opadającymi na twarz włosami, nie będzie wielką tajemnicą w jaki sposób odebrała sobie życie.

Niestety, ale w tej beczce miodu znalazło się również kilka łyżek dziegciu. Największym z nim jest fakt, że Maiden of Black Water jest częścią zauważalnie słabszą od poprzedniczek. Jedynka była grą bardzo dobrą, 2,3 i 4 wręcz genialnymi, a piątka jest tylko bardzo solidna. Zabrakło tu subtelności i ogłady, którymi odznaczały się poprzednie części Project Zero. Walki jest zdecydowanie za dużo, co nieraz prowadziło do absurdów i duch którego egzorcyzmowałem, po kilku sekundach odradzał się na nowo. Psuje to immersje i zniechęca do eksploracji, która jest kluczowa w horrorach. Przez to Maiden of Black Water bardziej mi przypominał Reidenta, albo The Evil Within niż stare, powolne Fatale z ps2.
Dla wielu osób problemem nie do przeskoczenia może być również powolne, ślimacze sterowanie.
Mi ten aspekt w ogóle nie przeszkadzał, ale trzeba pamiętać, że jest to dość statyczny tytuł.
Port na pc również ma swoje problemy. Ja na szczęście nie natrafiłem na większość problemów opisywanych przez resztę graczy, ale widać, że włożono w niego minimum pracy. Całe szczęście autorzy na bieżąco wydają łatki i już w listopadzie będziemy mieć wsparcie dla myszy (ja przeszedłem grę na padzie).
Ostatnim minusem tej części jest brak zagadek. Nie uświadczymy nawet głupich puzzli z poprzednich odsłon.

Mimo wszystko Fatal Frame V: Maiden of Black Water jest znakomitym horrorem i jednym ze straszniejszych jakie ostatnio miałem okazję zagrać. Nie przypadnie on jednak wszystkim do gustu i rozbieżne oceny w internecie to potwierdzają. Jest to szalony i nieokiełznany horror w starym stylu, chodzący własnymi ścieżkami, momentami równie groteskowy co i przerażający. Warto mu dać szansę nawet jak nie graliście w poprzednie odsłony. Maiden of Black Water jest mocno powiązany z częścią 1 i 3, ale scenariusz jest napisany tak, że wszystko zrozumiemy i nie popsujemy sobie zabawy. Jak podobał wam się wydany ostatnio Tormented Souls i jego podejście do survival-horroru to przy Project Zero również będziecie się świetnie bawić.

Moja ocena: 8/10
Bardzo dobry

Rhade
Rhade

Great horror game, too bad some of the costumes were censored tho :/

Anonim
Anonim

Dla wszystkich fanów japońskich horrorów pozycja obowiązkowa.
Szkoda, że na PC nie ma innych Fatal Frame'ów