Legend of Grimrock

Legend of Grimrock
82
Metacritic
93
Steam
89.211
xDR
Nasza ocena jest obliczana na podstawie recenzji i popularności gry.
Cena
13,49zł
Release date
11 Kwiecień 2012
Deweloperzy
Recenzje na Steam
Wszystko
93 (4 242 głosów)
Ostatni
100 (12 głosów)

Use the Dungeon Editor to build entirely new adventures and challenges for other players to solve.

Pokaż szczegółowy opis

Wymagania systemowe Legend of Grimrock

Minimum:

  • OS:Windows XP Service Pack 3
  • Processor:Dual Core 2GHz Intel or 2.8GHz AMD
  • Memory:2 GB RAM
  • Graphics:ATI Radeon X1600 or NVIDIA GeForce 7600 or better (256MB graphics memory or more. Shader Model 3.0 needs to be supported). Minimum supported resolutions 1280x720 and 1024x768.
  • DirectX®:9.0c
  • Hard Drive:1 GB HD space
  • Sound:DirectX 9.0c compatible
Podobne gry
Popularność
Opinie
Napisać recenzję
--= ArhadaR =--
--= ArhadaR =--

Stary dobry klimat lochów... Co prawda krótki, mało rozbudowany w porównaniu do poprzedników, ale zawsze coś :-)

Kil M
Kil M

Zdecydowanie polecam! Bardzo udana gierka Jedyne czego bym się czepiał to części zagadek, których celem jest znaleźć i wcisnąć ukryty przycisk. "Lizanie" ścian to mało satysfakcjonujące zadanie.

Los_Bananosos
Los_Bananosos

Legnend of gimrok to taka gra ja ją nazywałem ściana bo takie ściany były. Chodzi sie i sie gra w tą gre i bardzo fajna. Grafika jest dobra, lepsza niż w sa nandreas ale jak chcecie szczelanke to nie kupujcie bo to nie szczelanka.

Svart Vind
Svart Vind

Duch starych gier typu Dungeon Crawl powraca w nowej odsłonie. Czy się udało? Moim zdaniem tak.
Legend of Grimrock oczywiście ma ładniejszą niż produkcje z lat 90-tych grafikę, jednak gdybym miał powiedzieć, co dodał przede wszystkim... Dynamiczne oświetlenie. Wow.

Dla fanów gatunku oczywiście. Może odstraszyć cieniasów.

KaKalMach
KaKalMach

Ciekawa Gra 8/10 :)

Plusy:
+ Trudne, pomysłowe i liczne zagadki
+ Wymagający poziom trudności
+ Doskonały klimat
+ Klasyczny, niemalże nietknięty model rozgrywki
+ Mnóstwo sekretnych miejsc do odkrycia
+ Potrafi wciągnąć, nawet mimo braków w fabule
+ Możliwość dodawania kolejnych lochów
+ Świetna oprawa wizualna, projekty wrogów

Jarek Obważanek
Jarek Obważanek

Zaskakująco dobry dungeon crawler zrobiony przez dosłownie dwie osoby (with a little help from their friends). Ciekawym aspektem jest mechanika żywcem przeniesiona z gierek sprzed ponad 20 lat – to jest wręcz „Dungeon Master” HD.

[Mad_Trucker]
[Mad_Trucker]

Oldschoolowe RPG w ładnej szacie graficznej! Ogrom sekretów, zagadek i zadań logicznych! Świetnie się przy tej grze bawiłem!

Vortavor
Vortavor

Rewelacyjna gra. Przywodzi wspomnienia z dawnych lat gdy w podobne gry zagrywało się godzinami.
Naprawdę warto i nikt raczej żałować zakupu nie będzie.

yeerry
yeerry

Jeśli ktoś tęskni do gier z serii Dungeon Master lub Eye of the Beholder to właśnie ta gra jest dla nich. Ładna grafika, samorysująca się mapa - więc nie zgubimy się w lochach, ciekawe zagadki, mechanika gry w starym dobrym stylu. Jednym słowem POLECAM!

Soldier Boy
Soldier Boy

Świetna gra. Wszędzie ukryte pułapki, ale i ukryte skarby. Czasami trzeba się nasilić, żeby je rozwiązać. Bronie różnorodne, od nożyka po zabójczą, magiczną mgłę. Potwory fajnie zaprojektowane, jak i komnaty. Polecam wszystkim fanom przygodówek.

AKPiwosz
AKPiwosz

Polecam :-) Ta gra potwierdza, że proste rozwiązania są najlepsze. Nigdy nie grałem w taki tytuł, więc nie mam jej nawet z czym porównać... Lubię Wiedźmina i gry Bioware ale LoG to zupełnie co innego. Warto zagrać.

QkiZ
QkiZ

Spoko giera, nawiązująca do takich klasyków jak Ishar, Black Crypt, Dungeon Master, itp. Stary pomysł w nowym wykonaniu. Grafika 3D na przyzwoitym poziomie. Muzyka praktycznie tylko w menu, pozostałe dźwięki doskonale budują napięcie. Szkoda, że demko na początku to tylko obrazki i tekst, ale w sumie w klasykach ze starych lat tak samo było inikt nie narzekał. Tak więc pełną gębą powrót do lat młodości.

Billy Herrington
Billy Herrington

Ciekawa gra dla osób lubiących RPG'i w starym stylu. Polecam opcje bez mapy i rysowanie jej sobie samemu.

Radoslav Roser
Radoslav Roser

Ponieważ uwielbiam Dungeon Crawlery, a gier tego typu, zwłaszcza dobrych jest jak na lekarstwo, to róbowałem jakis czas temu przejść jeszcze raz Dungeon Master. Lecz niestety ta kultowa, klasyczna gra jest już dziś niemal niegrywalna, zniechęciłem się po pierwszym poziomie. Pomyślałem sobie a gdyby ktoś zrobił coś w rodzaju remaku Dungeon Master usówając wszelkie mankamenty z jakim borykał się ten tytuł, przy zachowaniu grywalności, świetnie zaprojektowanych poziomów i zagadkek, wymagających przeciwników, labiryntowego, klaustrofobicznego klimatu... możnaby powiedzieć że oczekuję zbyt wiele. Otóż nie! Taki właśnie jest Legend of Grimrock!

Dawno żadna gra mnie tak nie wciągnęła, nie mówiąc już o Dungeon Crawlerach. W LoG wszystko jest tak jak powinno być. Klasy i rozwój postaci oraz przedmiot świetnie dopasowane i zgrane. Poziom trudności kolejnych poziomów rośnie powoli, lecz nieuchronnie, zagadki są wymagające lecz przemyślane i logiczne. Nawet jeśli gdzieś utkniesz, to gdy trochę pokombinujesz, znajdziesz rozwiązanie. Polecam grać bez poradników i solucji, naprawdę warto, przechodzenie kolejnych poziomów samodzielnie daje mnóstwo satysfakcji! Grafika jest bardzo ładna, a oprawa dźwiękowa niezwykle klimatyczna.
W grze poruszamy się po "kwadratach" i z pewnością nie będzie to wadą dla starszych graczy, choć młodszych może irytować.

Grę gorąco polecam, te 15 euro jakie za nią dałem, to były najlepiej zainwestowane pieniądze w ciągu roku! Warto kupić, warto grać, warto wspierać tego typu produkcje, zwłaszcza, że Legend of Grimrock niema praktycznie konkurencji.

Ast
Ast

Po Vaporum, które swoje drogą bardziej mi się podobało, zagrałem w Grimrocka i powiem szczerze.... jest świetny!
+ świetnie przemyślane poziomy
+ mimo że wolę grać jedną postacią niż drużyną to walka daje satysfakcje
+ rozwój postaci dający wiele możliwości prowadzenia drużyny
+ dobra grafika i udźwiękowienie
+ świetny klimat lochów

- fabułą jest meh, szybko wiadomo o co chodzi i żadnych zaskoczeń

7.5/10

Ergzor
Ergzor

Fantastyczny oldschoolowy produkt. Wiadomo, dziś gry przyzwyczaiły nas do trochę innych standardów niż przemieszczanie się po mapie z kwadracików. Ale jednak gra się całkiem przyjemnie. Poprawiłbym może system walki, bo obecny jest nieco monotonny. Dłuższa walka w zwarciu to pewna śmierć dla członków drużyny, a walka metodą "otwórz drzwi, zadaj cios zanim zrobi to wróg, zamknij drzwi" jest może i skuteczna, ale żmudna no i raczej nie sądzę, aby takie były zamierzenie twórców. No, chyba że robię coś źle ;)
Najważniejsze jednak, że Legendy Grimrock budzą wspomnienia. Dla mnie "Eye of the Beholder" (i kontynuacje) to jeden z najbardziej pamiętnych tytułów z okresu Amigi 500. Za to, że przez chwilę mogłem poczuć tamten klimat szczerze autorom dziękuję.

Shadowdancer
Shadowdancer

Jakoś nigdy specjalnie nie przepadałem za dungeon crawlerami. Nie czułem magii tych tytułów. Aż nadszedł czas na Legend of Grimrock. Parafrazując klasyka: Na początku był chaos, a z chaosu wyłonił się… Grimrock. Skromne RPG, które świata nie zawojowało, a naprawdę szkoda, bo tradycja „tunelowego” RPG sięga zamierzchłych czasów w rozwoju gier w ogóle. Największy ich rozkwit przypadł na lata 80 i 90, gdzie królowały takie serie ja Might and Magic, Wizardry, The Bard’s Tale czy Eye of the Beholder i z pewnością większość starszych graczy wspomniane tytuły kojarzy.

Historia jest prosta jak drut, ale nie ona stanowi o miodności tej gry, choć oczywiście trzeba wspomnieć o co tutaj chodzi. Cała nasza drużyna zostaje skazana za jakieś przestępstwa i zrzucona w czeluści tytułowej góry. Owa placówka jest raczej miejscem z którego się nie wychodzi żywym, więc jak łatwo się domyślić naszym głównym celem będzie wyswobodzenie z przeklętego miejsca pozostając przy życiu. Przyjdzie nam przedzierać się przez więzienne lochy na kilkunastu poziomach. Wystój wnętrz jest kapitalny, choć poszczególne poziomy diametralnie się między sobą teksturami nie różnią. To labirynt w którym bardzo łatwo się zgubić. Nieraz będzie koniecznym powrócić także naraz w już zwiedzane poziomy, bo coś ominęliśmy lub dostaliśmy dostęp tam gdzie wcześniej nie dało rady się przebić. Niemal czuć brud ścian. Te początkowe są brudne, zniszczone zębem czasu, porośnięte mchem. Jedyne światło dają zawieszone tu i ówdzie na ścianach pochodnie. Klimat jest kapitalny. Grajcie w słuchawkach, najlepiej po zmierzchu. Dźwięk robi tu swoje. Odgłosy z oddali, woda skapująca z sufitu lub też zupełna cisza wpływają na odczucie odosobnienia, czasami wręcz klaustrofobii. Dzięki temu wczuciu gra była dla mnie niezwykłym doświadczeniem. Ale, ale… Zapomniałem o jednym. Sławetnym zdaniem: Przed wyruszeniem dalej, należy zebrać drużynę.

Możemy stworzyć sobie maksymalnie cztery postacie i warto to zrobić. Dobieranie statystyk i ras sprawiło, że jedną godzinę spędziłem na doborze optymalnej grupki. Ras jest tylko kilka do wyboru, przy czym mają też unikatowe zdolności. Ja w moim teamie miałem na przodzie Minotaura barbarzyńcę, ludzkiego wojownika oraz insektoidalnego złodziejaszka i jaszczurzego czarodzieja, ustawionymi za ich plecami. Uwielbiam zabawy z magią, więc jakie było moje zaskoczenie przy systemie czarowania. Aby rzucić jakikolwiek czar to trzeba poznać kombinację run(znaleźć właściwy zwój), mieć odpowiedni poziom doświadczenia, wykupić go na drzewku rozwoju i za każdym razem wcisnąć runy w danej kolejności. Na piśmie sprawia wrażenia przewlekłego, ale w trakcie gry daje frajdę, tym bardziej, że przedmiotów jest tutaj jak na lekarstwo. Z racji ograniczonej liczby punktów doświadczenia trzeba specjalizować się tylko w kilku rzeczach. Przy Magu było to o tyle irytujące, bo może się nauczyć czarów z czterech szkół: Ziemia, Ogień, Woda, Powietrze, a to połowa z ścieżek jakich może się uczyć. Uderzenie bronią też wymaga wciśnięcia odpowiedniego klawisza lub ikony broni pod portretem postaci. Walka była dla mnie zarówno prosta jak i łatwa. Pojedynczego wroga należy wywabić w miejsce gdzie można z łatwością z nim gonić się tak, że w momencie przejścia z pola na pole zadać mu obrażenia i odskoczyć na bok, jednocześnie samemu ich nie odnosząc. Wystarczą do tego cztery pola. Sytuacja się zmienia, gdy potem zagęszczenie przeciwników rośnie, a manewrowanie między nimi stanowi większe wyzwanie i sprowadza się do tego, aby nie dać się zagonić w róg. Każdorazowe znalezienie jakiegoś oręża czy zwoju naprawdę dawało mi frajdę, bowiem nie ma tu zatrzęsienia żelastwem jak w elder scrolls czy gothicu. Części ubioru, oręż, eliksiry bo też tutaj występując są cenne.

Alchemia też jest fajna, bowiem tu i ówdzie znajdujemy rośliny, które można wprawdzie zjeść, ale w kombinacji w innymi chwastami i znalezionymi recepturami możemy stworzyć, w znalezionej zaraz na początku aparaturze, eliksiry życia czy many, ale żeby nie było za łatwo twórcy wprowadzili ograniczenia co udźwigu danej postaci. Minotaur podniesie więcej, niż człowiek. Zje też nieco więcej, bo w grze widnieje pasek głodu, przez co raz na jakiś czas trzeba się pożywić, ale na szczęście z jedzeniem nie jest krucho, bo takowe znajdujemy luzem, jak i zostaje nam po potworach. Jest też broń czy przedmioty dedykowane dla danej klasy. Taki minotaur zbiera czaszki, które podnoszą jego wartość ataku. Część fantów jest dobrze ukryta, bo twórcy umieścili w grze sporo sekretów, jak choćby zestawy unikalnych zbroi i potężnych broni. Niektóre z zagadek stanowią prawdziwe wyzwanie na szarych komórek.

Zagadki i pułapki są zresztą na porządku dziennym, dlatego warto uważać przy przeszukiwaniu ścian w nadziei znalezienia jakiegoś przycisku, otwierającego przejście do cennego przedmiotu. Czasami możemy natknąć się na jakieś napisy w formie zagadek, często bawiących się znaczeniem słów. Pierwszy lepszy przykład z rzędu. Napotykamy drzwi, obok których jest kamienna twarz i napis głoszący, że trzeba być cierpliwym. Wystarczy poczekać 15 sekund i voila. Drzwi się otworzą. Im dalej tym będzie oczywiście bardziej skomplikowanie, bo dojdą zapadnie i teleporty. Czasami na danym poziomie jesteśmy w stanie znaleźć niebieski kryształ. Poza zapisem gry, oferuje nam uzdrowienie. Jest też inny sposób na regenerację. Drużyna musi odpocząć poprzez sen, ale jeżeli nie oczyszczaliśmy korytarzy to możemy paść ofiarą ataku.

Potwory. Tutejszy troll z miejsca dołączył do moich ulubionych kreatur ever. Jest w dość późnej fazie gry, ale warto poczekać. Napotkamy też olbrzymie ślimaki, szkielety, ifryty ognia i wiele więcej. Zaskoczył mnie zaś końcowy boss. Oraz sposób w jaki z nim się rozprawiamy. Dobrze, że twórcy gry pokusili się o coś tak niestandardowego.

Gdyby zabrakło nam wrażeń to postacie zawsze można importować i rozpocząć grę na wyższym poziomie trudności, w dodatku włączając tryb w którym nie widać podręcznej mapy. To ukłoń w stronę starych wyjadaczy, kiedy to trzeba było sobie samemu rozrysować układ pomieszczeń na planszy. Taki smaczek z przeszłości dla hardcora. Fajnie.

Reasumując, nie mogło być inaczej. Gra ma swoje błędy, ale wiecie jak to jest z miłością. Jest ślepa. 10/10*

* gdybym jednak miał się kierować rozumem to dałbym pewnie z 8+ lub 9, bo gra nie ma większych wad.

Santiago
Santiago

Nie ukrywam początkowo byłem sceptyczny kupując tę gierkę, ale kiedy tylko moi bohaterowie zostali wrzuceni do lochu... Wciągnęło mnie na parę ładnych dni. Nie ukrywam gra jest momentami trudna - niektóre zagadki bez solucji potrafią dać w kość. Mimo wszystko polecam. 9/10. Niedługo biorę się za część drugą.

nemezis
nemezis

Fajne wprowadzenie, proste zasady i mechanika wytłumaczona w 1min tutoriala. eksplorujemy podziemia pełne zagadek, ukrytych przejść, pułapek i niebezpiecznych stworów. Oryginalna rozgrywka, wciągnęło mnie nie wiem kiedy na 3h a miałem tylko sprawdzić czy się nadaje. Sprawia dużo satysfakcji za rozwiązane zagadki i pokonanych przeciwników. Polecam w pakiecie z dwójką na promocji.

MaZar
MaZar

Niestety wygląda na to, że pokonało mnie sterowanie.

Gra podoba mi się i ma swój specyficzny klimat, jednak po jakimś czasie po prostu stała się zbyt frustrująca. Inny sposób sterowania niż klikanie w male przyciski byłby dla mnie wybawieniem.

Z pewnością ktoś inny mógłby wyciągnąć z niej więcej frajdy.

Chikkin
Chikkin

Very nice. Very cool. Didn't cured my depression tho ;(

Nephrel
Nephrel

Prawnilny następca Might and Magic polecam miłośnikom Ultimy .

Wiatrogon
Wiatrogon

hiperrealistyczny symulator zejścia do piwnicy po ogórki do obiadu

Lindhas
Lindhas

Nigdy nie grałem w dungeon crwlery, ale zawsze chciałem spróbować. Dzięki tej grze mogłem w nowj odsłonie graficznej, jest to naprawdę świetna gra. Niektóre łamigłówki są trudne i trzeba nad nimi pogłówkować. Bardzo polecam.

Dogeman208PL
Dogeman208PL

uwielbiam takie stare dobre RPG polecam

JeszBojowy
JeszBojowy

Wciągający locho-pełzacz z ciekawymi mechanikami. Zagadki są satysfakcjonujące i ciekawie ułożone. Po rozwiązaniu kilku pierwszych lizanie ścian i czytanie wszystkich notatek samo wchodzi w nawyk. Dla masochistów polecam tryb old-school (bez auto-mapy).

pan Nosorozec
pan Nosorozec

Good story and that early 90's vibe