Wymagania systemowe SOS
Minimalne:
- Wymaga 64-bitowego procesora i systemu operacyjnego
- System operacyjny: Windows 7 64-bit only (No OSX support at this time)
- Procesor: Intel Core 2 Duo @ 2.4 GHZ or AMD Athlon X2 @ 2.8 GHZ
- Pamięć: 8 GB RAM
- Karta graficzna: NVIDIA GeForce GTX 660 2GB or AMD Radeon HD 7850 2GB DirectX11 (Shader Model 5)
- DirectX: Wersja 11
- Miejsce na dysku: 8 GB dostępnej przestrzeni
Zalecane:
- Wymaga 64-bitowego procesora i systemu operacyjnego
- System operacyjny: Windows 10 64-bit only
- Procesor: Intel quad-core CPU
- Pamięć: 8 GB RAM
- Karta graficzna: NVIDIA GeForce GTX 970 4GB
- Sieć: Szerokopasmowe połączenie internetowe
- Miejsce na dysku: 8 GB dostępnej przestrzeni
SOS jest kolejną grą typu Battle Royale... Niestety...
Jeszcze nie tak dawno temu gra ta miała swoją premierę w dniu której wcale nie była taka tania. Na czym polegała ta gra jest dokładnie opisane na dole, ale postaram się streścić stare dobre czasy. Otóż na początku KAŻDY z graczy miał 5 sekund na autoprezentacje. To była rozpoznawalna cecha tej gry. Rozgrywka polegała na współpracy między uczestnikami aby zdobyć relikt i tym samym zapewnić sobie ewakuacje z wyspy helikopterem. Gra dostarczała na prawdę wiele frajdy, zapewniała miłe spędzenie czasu. Jednak nie miała zbyt dużej liczby aktywnych graczy. Z tego powodu twórcy z oryginalnego pomysłu przeszli na... grę typu Battle Royale. Nie, niezbyt dobrego Battle Royale.
Twórcy chcą ratować tą grę
Jednocześnie próbując dorwać się do koryta okupowanego przecież przez takie hity jak PUBG czy Fortnite. Nie na tym to jednak polega. Studio obrało stanowczo zły kierunek rozwoju, jestem w stanie nawet zaryzykować powiedzeniem, że ich kierunek jest gorszy niż H1Z1. Gra nie wyjdzie na prostą, przynajminej nie ta, którą była. Wina leży po stronie działu marketingu / PR'u. Nie wypromowali należycie starej wersji gry. Teraz no cóż, wydaje mi się, że jesteśmy świadkami agonii SOSu.
Nie zmienia się rdzenia rozgrywki
A ten został tu zmieniony w 100%. Mam nadzieję, że twórcy wrócą do starej wersji gry. Tymczasem gra nie jest warta żadnych pieniędzy. Wyszukiwanie meczu trwa ok. 6 minut, rozgrywka jest powtarzalna i nie dzieje się w niej nic nadzwyczajnego. Twórcy usunęli aspekt jakiejkolwiek kooperacji, pozbawiając ten tytuł 99% frajdy jaka z niego płynęła.
Na dzień dzisiejszy nie polecam.
STARA RECENZJA:
SOS nie jest kolejną grą typu Battle Royale
To specyficzna gra w której komunikacja i współpraca są absolutną podstawą aby mieć szansę na przetrwanie. W rozgrywce chodzi o to, aby odnaleźć relikt ukryty w jednej z 4 lokalizacji, wystrzelić flarę sygnalizującą naszą pozycję pilotowi helikoptera i uciec z wyspy. Pozornie proste, lecz w grze występują potwory (podobizny Wendigo z Until Dawn) które utrudniają nam wykonanie tego celu. Zadają one spore obrażenia i mogą zarazić gracza chorobą, która nieleczona powoli zabija uczestnika. Jedynym sposobem na zapobiegnięcie śmierci przez chorobę to jedzenie specjalnych grzybów, które są rozsiane po mapie. Jednak największym zagrożeniem są inni gracze. Gra co prawda nie wymaga zabijania, jednak miejsca w helikoterze ewakuacyjnym są tylko 3 a graczy aż 16. Dodatkowo na wyspie jest ograniczona ilość reliktów. Co do sposobu walki jest ona prosta. Gracz może blokować ciosy, wyprowadzać silne i słabsze ataki. Twórcy do dyspozycji dali nam kilka broni białych (jeśli się nie myle to 4), oraz różnej maści pistolety. Początek gry rozpoczyna się przedstawieniem KAŻDEGO gracza indywidualnie (1 uczestnik ma na przedstawienie się ok. 5 sekund) po czym rozpoczyna się walka o przetrwanie. To, co rzuca się w oczy jest również fakt, że klimat tu występujący przypomina rozrywkowe show znane z telewizji, zresztą taki był zamiar twórców. Osoby oglądające zmagania uczestników mogą wybrać czy nagrodzić ich bronią, czy zrzucić na nich bomby. Mogą również regować np. oklaskami czy buczeniem. Ta funkcja podobno połączona jest w jakiś sposób z Twitchem, ale nie jestem pewien. Co do ceny, jest ona według mnie trochę zbyt wysoka (w dniu premiery 107 zł). Czy polecam? Jak narazie tak, ponieważ czerpię z tej gry masę frajdy. Jeśli jednak nie znasz zbytnio angielskiego, to możesz mieć problem z porozumiewaniem się z innymi uczestnikami.
PLUSY:
- Inny tryb rozgrywki uzależniony na zaufaniu i współpracy a także na sprycie
- Społeczność. Jak narazie są tu normalni ludzie, którzy chętnie pomogą w ucieczce
- Frajda płynąca z gry jest na prawdę duża, a sama śmierć nie frustruje tak bardzo jak np. w PUBGu
- Grafika
- Udźwiękowienie
- Komputerowi przeciwnicy
- Max 3 zwycięzców
- Wyspa jako teren zabawy
- Choroba przenoszona przez potwory
- Wpływ oglądających na rozgrywkę
MINUSY:
- Cena
- Długość ładowania
Reasumując, jeśli uwielbiasz walić do wszystkiego co się rusza z zapasem amunicji nosząc multum broni, to ta gra nie jest dla Ciebie. Jeśli jednak lubisz dreszczyk niepewności i uwielbiasz motyw zdrady - jak najbardziej kupuj! :D
gut but no players FeelsBadMan Clap
SOS miał potencjał, dopóki nie postanowiono zmienić go w Battle Royale. Teraz śmierdzi.
Gra bardzo fajna, pomysł i zamysł jeszcze bardziej genialny. Połączenie lekkiego survivalu i lekkiego battle royale powoduje bardzo ciekawą rozgrywkę. Niestety niektóra społecznośc zochowuje się bardzo toksycznie co, czasami odpycha od zagrania kolejnego meczu. Gra jest bardzo trudno, ale nie monotonna. Przymusowy voice-chat, dodaje uroku gry i tworzy nie rzadko śmieszne momenty z innymi graczmi. Jeżeli chcesz zakupić tą grę odpowiedz sobie na te kilka pytań!
1. Czy lubisz trudne i wymagające rozgrywki, które powodują czasami złość i (rage quity)?
2. Czy znasz dobrze Angielski?, ponieważ komunikacja w tej grze jest najważniejsza, oraz jest przymusowy voice-chat
3. Czy nie drażni cię znudzone, toksyczne lub bekowe społeczeństwo?
Jeżeli na te pytania odpowiedziałeś/łaś głównie "nie" to nie kupuj tej gry. Jeżeli tak jak ja lubisz spróbować coś nowego i niekowecjonelnego, kup i przekonaj sie sam!
Ta gra wzywa SOS czyli jak spieprzyć dobry pomysł na grę
Gra przed "dobrą' zmianą
SOS zakupiłem gdzieś w połowie kwietnia, po tym jak zaintrygował mnie pomysł na gameplay. Oto więc 16 uczystników teleturnieju zostaje wysłanych na wyspe w tylko jednym celu-by zniej uciec. Proste? No własnie nie do końca. Z tych 16 szcześliwców mogło uciec tylko 3 którzy wcześniej zdobyli ukryte na mapie artefakty, które były na plecach bossów w swiatyniach. Niestety pokonanie bossów w pojedynke jest praktycznie niemożliwe więc tu przychodzimy to tych elementów rozgrywki które miał być w SOS najważniejsze czyli [b]kooperacja[b] i [b]komunikacja[b].
Żeby więc miec szanse na pokonanie bossa i ucieczke musiałeś najpierw z kimś lub wiekszą ilościom osób zawiozac sojusz by go pokonac i zdobyć artefakt ale nigdy nie mieliśmy pewność czy ktoś nie wbije nam noża w plecy i uzna że niejesteśmy mu już potrzebni. Dlatego było mieć oczy do okoła głowy i byc przygotowanym na ewentualną zdrade.
Grafika była miła dla oka a gre zaczynaliśmy pięcio sekundowym wstempem, w którym mieliśmy szanse się szybko przedstawić.Jeśli chodzi o interface i ubieranie naszego bohatera to jeśłi ten piewszy był słaby, nie miły dla oka,dziwny i po prosty brzydki to to drugie było całkiem bogate (jak na early access) i co dla mnie najważniejsze darmowe czyli nie musieliśmy odblokowywac części garderoby otwierając skrzynki lub kupować za walute w grze lub za prawdziwe pieniądze. Oto ogólny zarys gry, którą kiedyś było SOS i nie ma po co bardziej się rospisywać poniewarz...
...Autorzy zmienili ją na Battleroyale
Nie było by stym problemu gdyby to był tylko nowy tryb gry, ale uznali wszystko co zrobili wrzucą do kosza i zrobią z tej gry kolejna gre typu Battleroyale i bedzie ona sukcesem jak Playerunknown lub Fortnite. I to jest problem sukcesu tych gier bo wielu twórców sądzi, ż ekażdy może zrobić sobie Fortnite i bedzie to superhit a tak niejest bo stych dziesiątek gier tylko gartka utrzyma się na powierzchni i na siebie zarobi. Wystarczy popatrzeć na Call of DUty Black Ops 4 lub battlefield V, który tęż podobno (mam nadieje że nie) miec własnego battleroyale.
Podsumując...
Twórcy spieprzyli potecjał który miała gra zamieniając go w kolejnego grę która chce zarobic na sukcesie Playerunknown i Fortnite. I to tyle. Nie kupujcie tego chyba że twórca wróci rozum do głowy i przywruća to czym było SOS lub przejdą (a to na pewno) na tryb Free to Play. Po prustyu tego niekupujcie.
Gra miała potencjał. Niestety, jak w 1 dzien graczy bylo w ch*j to dzis jest ich jak na lekarstwo.
Co bylo na +?
Sama rozgrywka, ciekawe wprowadzenie (jak w programach SHOW w TV), motyw z 3 uciekajacymi osobami, mozliwość zabicia ktoregos z uciekajacych itd.
minus?
BRAK GRACZY.